Fixobois 66606

Zapach niemal identyczny z zapachem świeżo odłamanej gałązki drzewa liściastego! Jest wyczuwalnie żywiczny, nie jest przesadnie suchy, za to nie ma w nim tej zieloności gałązki.
Na początku jest przez chwilę lekko wyczuwalny jakiś współczesny muguet albo coś w stylu Cyclamen Aldehyde (jeszcze nie zidentyfikowałam co to jest) - to jest moja najmniej lubiana faza. W nucie serca mamy drzewną żywicę, lub coś w stylu Prismantolu. Całość siedzi na bazie zrobionej z suchych ambr drzewnych - bardzo wyrównanych, nic się nie wybija, co jest bardzo trudne do osiągnięcia w ręcznym dobieraniu proporcji woody ambers. Po pewnym czasie na papierku "wysycha" tak jak wysycha naturalna gałązka.
Gładki i równy blend we wszystkich zakresach i rozcieńczeniach. Jak ktoś lubi Dreamwood - nie powinien być też zawiedziony - tylko że tu w wydaniu na ciepło.
TLDR - Dostałam próbkę, zamawiam więcej ;)